5 czerwca 2022 roku w Osadzie Leśnej w gminie Harasiuki został odsłonięty pomnik poświęcony Bolesławowi Usowowi ps. „Konar”. Inicjatorem powstania tego pomnika był Światowy Związek Żołnierzy Armii Krajowej Obwodu Nisko – Stalowa Wola, a konkretnie jego prezes Zbigniew Markut. Zbigniew Markut od dawna zabiegał o upamiętnienie „Konara”, zwłaszcza w tym miejscu, gdzie pracował, mieszkał i gdzie zaczęła się jego działalność konspiracyjna i partyzancka.
Pan Zbigniew poprosił mnie kiedyś o napisanie krótkiej biografii Usowa, która miała trafić na tablicę pamiątkową stojącą koło pomnika. Taką biografię napisałem, lecz z różnych względów, niezależnych od nas, ostatecznie tam nie trafiła (do budowy pomnika i stawiania tablic dołączyło się Nadleśnictwo Biłgoraj, które przejęło większość spraw w swoje ręce).
Zatem do załączonej fotorelacji z odsłonięcia pomnika załączam tutaj tę biografię.
Biografia Bolesława Usowa
Bolesław Usow urodził się w 18 lipca 1913 roku w Rypinie (woj. kujawsko-pomorskie) jako drugi syn Rosjanina Jana Usowa i Polki Leokadii z domu Bonewicz.
Szkołę powszechną oraz gimnazjum skończył w Brodnicy, tam też aktywnie działał w harcerstwie. W latach 1934-35 odbył służbę wojskową w 67. pułku piechoty w Brodnicy. Następnie podjął studia na Wydziale Leśnym Szkoły Głównej Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie uzyskując dyplom inżyniera leśnika w dniu 30 stycznia 1940 roku.
Kiedy rozpoczęła się II wojna światowa Usow został zmobilizowany i powołany do 36. pułku piechoty w Warszawie. Brał udział w obronie stolicy. W latach 1940-41 pracował w Zakładach Zarządu Miejskiego w Warszawie.
W 1941 roku przybył do Huty Krzeszowskiej dzięki bratu ordynata zamojskiego – Markowi Zamoyskiemu. Ściągnął on Usowa z Warszawy razem z jego matką, bratem i siostrą, aby objął funkcję nadleśniczego w Hucie Krzeszowskiej. Jednak zanim został nadleśniczym, pół roku pracował przy urządzaniu lasu.
[zdjęcie pracowników nadleśnictwa, które zostało zrobione w 1941 r. przed budynkiem siedziby nadleśnictwa]
Nie jest pewna data od kiedy Bolesław Usow zaczął działać w konspiracji. Jedno jest pewne – wieczorem 10 września 1943 r. budynek nadleśnictwa okrążyło gestapo i żandarmeria z Biłgoraja. Aresztowali Bolesława Usowa, jego brata Bazylego, ukrywającego się tutaj profesora Uniwersytetu im. Jana Kazimierza we Lwowie Ludwika Ehrlicha, gajowego Antoniego Roczniaka, Walerego Sarzyńskiego oraz inne osoby. Niemcy przeprowadzili szczegółową rewizję. Gestapowcy przy pomocy konfidenta zlokalizowali dobrze ukrytą radiostację i drukarnię. Znaleźli broń, amunicję, maszynę do pisania, powielacz, aparat radiowy, prasę konspiracyjną, papier i inne kompromitujące przedmioty. Wszystkich zakuto w kajdany i osadzono w więzieniu w Biłgoraju.
Wywiad AK ustalił, że z chwilą przybycia do Biłgoraja, gestapowcy niezwłocznie rozpoczęli śledztwo. Stosowali najwymyślniejsze tortury w celu wymuszeniu zeznań. Usow był tym najbardziej podejrzanym i jego najbardziej maltretowano. Wszyscy aresztowani byli żołnierzami Polski Walczącej, zaś profesor Ehrlich pracował w Biurze Informacji i Propagandy AK Okręgu Lublin.
24 września 1943 r. wszyscy zostali uwolnieni przez partyzantów po brawurowej akcji rozbicia biłgorajskiego więzienia dowodzonej przez kpt. Tadeusza Sztumberka-Rychtera „Żegoty”. Akcja byłem wynikiem współpracy partyzantów AK, NOW i NSZ.
Bolesław Usow z bratem zostali po odbiciu z więzienia przewiezieni do Bielin, gdzie u rodziny Zamłyńskich schroniły się także ich matka Leokadia i siostra Zofia. Maria Zamłyńska pielęgniarka z zawodu, współdziałając z Siostrami Zgromadzenia Dominikanek z klasztoru w Bielinach zajęła się rannymi.
Pod koniec listopada 1943 r. Boleslaw Usow wstąpił do działającego w lasach janowskich partyzanckiego oddziału NOW-AK pod dowództwem Franciszka Przysiężniaka ps. „Ojciec Jan”. Został wówczas zastępcą dowódcy i przyjął pseudonim „Konar”.
„Konar”, pod nieobecność „Ojca Jana”, kierował tym oddziałem podczas niemieckiej przeciwpartyzanckiej akcji Sturmwind I w lasach janowskich oraz podczas największej bitwy partyzanckiej na ziemiach polskich, która miała miejsce na Porytowym Wzgórzu w tychże lasach w dniu 14 czerwca 1944 r. Przyczynił się on wówczas bezpośrednio do zwycięskiego wyjścia z okrążenia wobec przeważającej siły wroga podczas tej bitwy; razem ze swoimi żołnierzami, pod osłoną nocy, wyprowadzili sobie znanymi ścieżkami niemal trzytysięczną rzeszę ludzi, będąc niezauważonymi przez Niemców.
Po bitwie, zamiast uciekać z partyzantami sowieckimi i Armii Ludowej do Puszczy Solskiej, uchronił swój oddział zapadając w bagna na wyspę Kruć, gdzie przeczekali wyniszczającą akcję Sturmwind II, która okazała się hekatombą dla polskich partyzantów.
Porucznik Bolesław Usow „Konar” po wojnie unikając represji NKWD i Urzędu Bezpieczeństwa wyjechał w swoje rodzinne strony, gdzie został skierowany do pracy jako nadleśniczy Nadleśnictwa Kwidzyń.
W 1946 r., aresztowany przez UB i przesłuchiwany na zamku w Lublinie, ostatecznie uniknął osadzenia w więzieniu po stawiennictwie byłych dowódców sowieckich i polskich, zwłaszcza Mikołaja Kunickiego „Muchy”, walczących z nim na Porytowym Wzgórzu.
Przez następne 8 lat „Konar” był inwigilowany i nękany przez UB. 30 lipca 1954 roku zginął w wypadku motocyklowym. Wypadek był najprawdopodobniej sprokurowany przez Urząd Bezpieczeństwa.
Bolesław Usow „Konar” to postać, która na stałe wpisała się w historię tych ziem. Został zapamiętamy jako wspaniały dowódca, organizator, człowiek honoru, bez skazy, dający przykład innym, walczący ze swoimi ludźmi na pierwszej linii, ale też jako ogromnej wiedzy fachowiec – leśnik. To dzięki jego dowódczej przenikliwości i wiedzy o zarządzanych przez siebie lasach uniknięto masakry na Porytowym Wzgórzu, a jego ludzie z oddziału zachowali życie.
W tym miejscu gdzie stoimy istniały kiedyś zabudowania Nadleśnictwa Huta Krzeszowska. To miejsce nazywało się Osada Leśna. Jeszcze w 2006 r. stała tu gdzie teraz soi pomnik przedwojenna ordynacka sekretarzówka, budynki mieszkalne i budynki gospodarcze należące do Nadleśnictwa Biłgoraj. Natomiast do późnych lat 90. XX w. stał tu również budynek dawnego Nadleśnictwa Huta Krzeszowska w Ordynacji Zamojskiej, w której w 1943 r. funkcję nadleśniczego sprawował Bolesław Usow. Budynek ten został sprzedany w 2000 roku, rozebrany i złożony gdzieś na Pojezierzu Łęczyńsko-Włodawskim. Sekretarzówka jeszcze stała w 2006 r., ale również została rozebrana jak i inne budynki znajdujące się tutaj.
Dzisiaj zostały już tutaj tylko stare sady, piękne pomnikowe dęby, lipy i akacje, pasieka, dwie tuje, które rosły po bokach budynku Nadleśnictwa i współczesna kancelaria Leśnictwa Rogóźnianka.
Tak wspomina Osadę Leśną Waldemar Sprysak, były leśniczy leśnictwa Huta, który przez kilka lat tutaj mieszkał.
Po wojnie Osada Leśna liczyła trzy drewniane budynki mieszkalne, które pozostały po Ordynacji Zamojskiej tj. budynek nadleśniczego, sekretarzówka, w której mieściło się biuro nadleśnictwa (biurem kierował sekretarz), i gajówka dwurodzinna, która spłonęła w latach 1986 – 1990. Po utworzeniu Lasów Państwowych i Nadleśnictwa Huta Krzeszowska wybudowano dwa budynki mieszkalne murowane dwurodzinne . Osada Leśna została administracyjnie przyłączona do wsi Huta Nowa. Mieszkańcami Osady byli kolejni nadleśniczowie, leśniczowie, gajowi, drwale, wozacy z rodzinami .Dzieci do szkoły chodziły do Huty Krzeszowskiej, oddalonej o ok. 5 km.
Więcej o historii Osady Leśnej oraz stojącej tutaj leśniczówki, jak również o o okolicznościach aresztowania w niej Bolesława Usowa, znajdą Państwo TUTAJ.
(Powyższe opracowałem na podstawie biografii Usowa napisanej przez Tadeusza Chrzanowskiego. książki “Partyzanci Ojca Jana” Stanisława Puchalskiego, książki “Niebo bez słońca” Marii Deresz oraz innych źródeł internetowych)