Image default

Dzisiaj mija 76. rocznica akcji przeciwpartyzanckiej, którą przeprowadzili komuniści we wsi Lipowiec w Lasach Janowskich.

W tym miejscu stoi żelazny krzyż – pomnik. Po lewej stronie krzyża wisi tablica pamiątkowa, po prawej symbol Polski Walczącej, wszystko to na tle krat. Krzyż został postawiony w 1998 r. Na tablicy znajduje się napis:

„Ojczyzna to – ziemia i groby. Narody, które tracą pamięć – giną. Stanisław Witkiewicz.
Lipowiec 11.07. 1945 Krzyż bojownikom niepodległości
Narodowa Organizacja Wojskowa
Tablicę poświęcono żołnierzom z oddziału Tadeusza Gajdy ps. „Tarzan” którzy zginęli za wolną niepodległą Polskę w okresie Polski Ludowej od 1 V 1945 – 14 X 1946 roku: Karol Bis, Wiesław Budzik, Stanisław Dziubek, Józef Gajda, Tadeusz Gajda, Ryszard Kwaśniewicz, NN „Kruk”, Jan Mierzwa, NN „Lwowiak”, Kazimierz Orczewski, Józef Sławek, Stanisław Sak, Marian Szymański, Eugeniusz Tomaszewski, Józef Zabdyr, Tadeusz Zakrzewski.
Na wieloletnie więzienie skazano około 50 żołnierzy.
Obelisk spoczywa na mogile NN „Kruka”. Zginął 11 VII 1945 r. w Lipowcu. Żył 20 lat.
Polegli i zamordowani proszą o modlitwę.
Społeczeństwo gminy Pysznica
Koło Miejskie SZŻAK w Stalowej Woli. Lipowiec 12.07.1998.”

Pomnik stoi na miejscu pochowku nieznanego z nazwiska partyzanta z Wileńszczyzny ps. „Kruk”. Obok w roku 2020 postawiono tablicę szczegółowo opisującą ówczesne wydarzenia.

Bliższe okoliczności tego, co wydarzyło się w tym miejscu przedstawia artykuł Dionizego Grabacza w internetowym wydaniu „Sztafety” http://www.sztafeta.pl/bylo-to-lipcu-1945-r/

„Na Zasaniu wczesnym latem 1945 roku kwaterował oddział NOW dowodzony przez Tadeusza Gajdę „Tarzana”. Liczył wtedy około 55 ludzi pochodzących głównie z powiatu tarnobrzeskiego, niżańskiego i ze wschodnich kresów. W przeważającej części byli to żołnierze antyniemieckiego podziemia, których ścigały władze sowieckie i polskie komunistyczne. W pierwszych dniach lipca 1945 r. oddział „Tarzana” udał się na Zasanie. Zakwaterował w gajówce Lipowiec, niedaleko Rzeczycy Długiej. Tu odbyła się przysięga nowych partyzantów, głównie dezerterów z LWP. Z rana 11 lipca 1945 roku Tadeusz Gajda „Tarzan” wraz z częścią swoich żołnierzy udał się do obozu „Juranda” (Roman Sochal), grupy podporządkowanej dużemu bardzo silnemu zgrupowaniu partyzanckiemu „Zapory” (Hieronim Dekutowski). Tymczasem około południa obóz partyzantów Gajdy znienacka zaatakował batalion 8. pułku piechoty Ludowego Wojska Polskiego. Zaczęła się walka, w której na samym początku poległ „Kruk”. Część oddziału zdołała się wycofać do lasu, reszta, wobec przeważających sił wojska, poddała się. Do niewoli nie dostał się „Tarzan”.

Bolesław Maślach, jeden z partyzantów ujętych w Lipowcu, po latach tak opisywał walkę: „Akcja nastąpiła między 12.00 a 13.00. Nasz oddział przygotowywał się do obiadu, informatorzy i zwiad nie donosili o jakichkolwiek ruchach służb bezpieczeństwa czy wojsk. W terenie rozmieszczone były służby wartownicze, oddział był „na luzie”, większość z nas była rozebrana, świeciło piękne słońce. Akcję na nas przeprowadziła jednostka przybyła z Janowa Lubelskiego. Brali w niej udział członkowie PPR-u i milicji z pobliskich miejscowości. Rozpoczęła się od zaskoczenia, wojsko podeszło nas na odległość 50-100 metrów. Nie było mowy o przyjęciu strategicznej obrony. Każdy z nas działał na własną rękę. Siła naszego ognia była jednak niewielka, po kilkunastu minutach wojsko ludowe wtargnęło do nas. Bili kolbami, kopali, byli bardzo agresywni. Dokładnie znali miejsce ukrycia dokumentów oddziału, znaleźli je bez trudności. Jeden z oficerów wydał rozkaz rozstrzelania co piątego z nas, za poniesione straty własne. Zarządzono zbiórkę i odliczanie do pięciu. W tym czasie nadjechał pułkownik i odwołał rozkaz rozstrzelania.”

(Całą relację Bolesława Maślacha „Rysia” można przeczytać tutaj: Kedyw.pl
Są tam również zdjęcia partyzantów.)

O tamtym wydarzeniu ciekawie też pisze Paweł Dębski w swoim artykule z 3 maja 2020 r. na facebookowej stronie „Niżańskie Eksploracje”:

„W czasie walki zginął partyzant „Kruk” ze swoim ładowniczym rkm, który biegł wzdłuż rzeki Łukawicy ostrzeliwując się z krótkiej broni. Został dobity na drugim brzegu rzeki, a miejsce śmierci upamiętnia metalowy krzyż. W 2019 roku, jeden z detektorystów odnalazł wszystkie łuski z broni „Kruka”, a 4 z nich zostały wkomponowane w krzyż, który podarowałem swojemu koledze. Łuski rozrzucone były na dystansie ok 150 m na trasie którą przebiegał „Kruk”- od leśniczówki do pomnika pamięci.” 

 Partyzantów ujętych w Lipowcu wywieziono do Janowa Lubelskiego do więzienia. Na drugi dzień na janowskim rynku bez sądu rozstrzelano trzech najstarszych rangą. Byli to: Karol Bis ps. „Wysoki” z Racławic, Jan Mierzwa ps. „Bystry” ze Zbydniowa, były zastępca komendanta MO w Tarnobrzegu i kwatermistrz oddziału Stanisław Dziubek ps. „Wulkan” z Gorzyc.

„Wszystkich trzech ze związanymi rękami ustawiono przed plutonem egzekucyjnym. W tym dniu odbywał się targ, spędzono więc masę ludzi, aby patrzyli na egzekucję. Padły strzały. Jeden z mężczyzn jeszcze żył. Podszedł do niego ubowiec i dobił go strzałem z pistoletu. Ciał rozstrzelanych nie wolno było zabrać, leżały na miejscu rozstrzelania. Dopiero później wywieziono je i zakopano w lesie.”

Paweł Dębski dodaje, iż „ciała zostały zakopane ok 80 metrów naprzeciwko leśniczówki przy drodze do Szklarni”.

Tego w artykule Dionizego Garbacza nie ma, ale w swojej książce „Przechodniu, pochyl czoła” (Stalowa Wola, 2017) jeszcze dodaje:

“Mogiły parę dni potem odkryły dzieci pasące krowy. Po kilku dniach, w tajemnicy nocą, rodziny Bisa i Mierzwy odkopały zwłoki i pochowały na cmentarzu: Karol Bis spoczął na cmentarzu w Racławicach, Jan Mierzwa w Zaleszanach. Genowefa Dziubek, mająca małe dzieci, nie mogła zająć się pochówkiem męża. Później już nie potrafiła odnaleźć miejsca zakopania męża.”

Tadeusz Gajda „Tarzan” został ujęty rok później.

„7 sierpnia 1946 roku w wyniku prowokacji w Tarnowskiem doszło do aresztowania żołnierzy Pogotowia Akcji Specjalnej dowodzonych przez „Tarzana” (Tadeusz Gajda). Po aresztowaniu „Tarzana”, dzień później w Mielcu w ręce UB dostał się jego zastępca, a zarazem ojciec Józef Gajda ps. „Zawisza”. Obaj skazani zostali przez wojskowe sądy w Tarnowie i Rzeszowie na karę śmierci. Wyroki wykonano we wrześniu i październiku 1946 r. Oddział „Tarzana” przestał istnieć.”

Dnia 1 maja 2020 r. pomnik został gruntownie odnowiony przez Pawła Dębskiego; oczyszczony z rdzy i pomalowany. Fot. Paweł Dębski:

Related posts

Leave a Comment