Image default

Wierzchowiska Pierwsze, gm. Modliborzyce, Roztocze Zachodnie.

Ponad 150-letni pomnik (mogiła) upamiętniający śmierć Wojciecha Gilara. Pomnik jest wykonany z piaskowca, na którym jest napis:

„ŚP Wojcieh Gilar.
Po długih cierpieniah zmarł w Wierzhowizkah w 1855 roku.
Prosi o zdrowaś Marya.
Te pamiątkę stawia syn Stanisław.”

Zwraca uwagę ciekawa ortografia, zwłaszcza ówczesny zapis nazwy wsi.

Pomnik stoi daleko od zabudowań w lesie okalającym roztoczańskie wąwozy. Miejsce to się nazywa Racki Dół.


W książce „Na rozstaju dróg… Krzyże, kapliczki, pomniki i obiekty sakralne w gminie Modliborzyce” (Modliborzyce, 2013) tak opisane są okoliczności postawienia tego pomnika:

„W 1848 r. chłopi zaczęli się buntować przeciwko odrabianiu pańszczyzny. Wojciech Gilar naraził się przez to dworskiemu ekonomowi i z jego polecenia został dotkliwie pobity. W wyniku odniesionych obrażeń zmarł. Jego syn, Stanisław Gilar, w miejscu pochówku ojca postawił figurę.”


Natomiast Marta Białkowska, pochodząca z Wierzchowisk, przytacza taką historię, którą opowiedziała jej babcia:

„Wojciech Gilar był w grupie takich, co nie dawali się gnoić dziedzicowi. Taki można powiedzieć, pańszczyźniany ruch oporu. Kilka razy podpadł, ale miarka się przebrała, gdy młoda żona Gilara spodobała się panu. Gilar zabronił żonie iść do dziedzica na noc. Nastąpiła jakaś konfrontacja, pokłócili się, Gilar ostro postawił się dziedzicowi, a ten kazał fornalom pobić go cepami za taki jawny bunt. Umierającego wrzucili do dołu z wapnem, gdzie umarł w męczarniach.
Gdy emocje opadły, dziedzic może trochę się jednak obawiając tego, co zrobił, kazał mówić, że Gilar zachorował na chorobę zakaźną i to wapno to było dla odkażenia.
W tamtych czasach jeszcze wierzono, że kto nie jest pochowany na cmentarzu, to nie pójdzie do nieba. (To się zmieniło dopiero po wojnach światowych, KK odszedł od tej teorii, że względu na żołnierzy). Ponoć z tego powodu dziedzic kazał pochować zakatowanego chłopa “w dole jak psa”. Była to super zemsta, bo odmówił mu w ten sposób (w swoim mniemaniu) życia wiecznego. Taka kara miała dodatkowo odstraszać innych od nieposłuszeństwa.
Rodzina podobno ekshumowała zwłoki, są już na cmentarzu.”

Related posts

Leave a Comment