Zabytkowy cmentarz wojenny z okresu I i II wojny światowej, znajduje się w Harasiukach, gmina Harasiuki, powiat niżański. W Wikipedii piszą, że usytuowany on jest poza miejscowością na skraju lasu przy drodze wiodącej do Lipin, około 100 metrów od skrzyżowania z drogą Krzeszów-Biłgoraj. Wszystko się zgadza, z tym że już nie jest to „poza miejscowością” i „na skraju lasu”. Teraz cmentarz od północy graniczy z marketem „Groszek” a od pozostałych stron z jakimś zabudowaniami przemysłowymi. Las jest, ale po drugiej stronie szosy. Cmentarz na zdjęciu z roku 2012 z Wikipedii autorstwa Zbigniewa Czernika (praca własna, CC BY-SA 3.0, https://commons.wikimedia.org/w/index.php?curid=19838792), zanim wybudowano wokół niego budynki, wygląda tak:
Natomiast obecnie cały teren wygląda tak:
2019 r. 2020 r.
Cmentarz ma kształt prostokąta otoczonego metalowym płotkiem (wybudowany w 1992 r.), składa się z 31 pojedynczych mogił w układzie rzędowym (trzy rzędy). Mogiły mają betonowe obramowania, a w środku każdej stoi betonowy krzyż. Na niektórych krzyżach wisi tabliczka z napisem:
NIEZNANY ŻOŁNIERZ POLEGŁ NA POLU CHWAŁY.
W centrum stoi lastrykowy pomnik – tablica z napisem:
CMENTARZ WP POLEGŁYCH ŻOŁNIERZY W 1915 I 1944 R.
CZEŚĆ ICH PAMIĘCI.
Ewidencja miejsc pamięci narodowej Podkarpackiego Urzędu Marszałkowskiego w Rzeszowie podaje, że pochowani są tam żołnierze polscy zarówno z I jak i z II wojny światowej. Na cmentarzu pochowano żołnierzy poległych w 1915 roku oraz w czasie kampanii wrześniowej w 1939 roku. Nazwiska żołnierzy nie są znane.
Mam wątpliwości co do tego, że podczas I wojny światowej pochowano tu tylko Polaków. Również można zauważyć nieścisłość w tym, że ewidencja powyższa mówi o żołnierzach poległych w 1939 roku, a tablica mówi o roku 1944. Pomnik był stawiany za PRL-u, czyżby chciano wówczas w tym przypadku bardziej zwrócić uwagę na rok 1944, czyli na Ludowe Wojsko Polskie?
W dniu 19.10.1989, z urzędu, cmentarz został wpisany do rejestru zabytków (nr 407/A).
Jeszcze zdjęcie ze strony Zapomniane cmentarze http://trobal.pulawy.pl/2017/11/11/harasiuki-cmentarz-wojenny/ , na którym cmentarz w kwietniu 2012 r. wyglądał tak:
Z kolei obecnie:
O wrześniowych walkach w 1914 r. w rejonie Harasiuk opowiada Tomasz Sudoł w książce „Działania militarne nad dolnym Sanem i Tanwią 1914 roku – region niżański” (Rzeszów, 2015)
11 września 1914 r. AOK wydało rozkaz odwrotu armii austriackich z Galicji Wschodniej i Lubelszczyzny. Elementy X Korpusu 1. Armii austriackiej i niemieckiej Landwehry Woyrscha 12 września opuściły Janów Lubelski i skierowały się nad Tanew, po drodze zatrzymały się nad rzeczką Kurzynką na nocleg (okolice Gózdu – Huty Krzeszowskiej). Do prześladowania tych oddziałów dowództwo rosyjskiego Korpusu Gwardii wysłało 1. Dywizję Piechoty Gwardii oraz samodzielną Brygadę Kawalerii Gwardii dowodzoną przez Karla Gustafa Mannerheima. Wieczorem rosyjski Pułk Preobrażeński Lejbgwardii osiągnął Momoty, zaś rano 13 września skierował się na Maziernię Pęk, w tym czasie Pułk Semenowski Lejbgwardii zajął Momoty Dolne. Odpoczywające nad Kurzynką, w okolicy Gózdu – Huty Krzeszowskiej, straże tylnej niemieckiej Landwehry wznowily odwrót w kierunku oddalonych o 7 kilometrów Harasiuk. Gdzieś w lesisto-bagnistej strefie Tanwi pomiędzy Hutą Krzeszowską a Harasiukami zostały one zaskoczone przez szwadrony rosyjskiego Pułku Ułanów Lejbgwardii Jego Wysokości. Landwehra stawiła twardy opór, ułani gwardii zostali zatrzymani i nie mogli kontynuować prześladowania cofającego się niemieckiego przeciwnika. Aby wspomóc ułanów Mannerheim poprosił o wsparcie dowódcę Pułku Preobrażeńskiego hrabiego Nikołaja Ignatiewa. Ten wysłał mu na pomoc 4. Batalion. (…) Chwilę później do Huty Krzeszowskiej przybyła reszta Preobrażeńskiego Pułku.
Nikołaj Ignatiew (…) rozkazał dowódcy 3. Baterii Artylerii Lejbgwardii, aby ostrzelała oddalone o kilka kilometrów Derylaki i znajdujące się w ich pobliżu skrzyżowanie dróg prowadzących do Huty Krzeszowskiej – Harasiuk – Banachów. Kilka wystrzałów wystarczyło, aby tylna straż i tabor niemieckiej Landwehry przyśpieszyły odwrót. W tym czasie rosyjska 2. Dywizja Piechoty Gwardii maszerując z Huty Krzeszowskiej osiągnęła wieś Banachy. Nadejście nocy uniemożliwiało dalsze prześladowanie niemieckiego przeciwnika.
Rano 14 września okazało się, że tabor i straże tylne niemieckiej Lansdwehry zakończyły przeprawę przez Tanew w Harasiukach i zniszczyły most. Rosyjski 4. Batalion Pułku Preobrażeńskiego Lejbgwardii wyruszył z Huty Krzeszowskiej w kierunku Harasiuk, okazało się, że stracił on styczność z przeciwnikiem.(…) Około godziny 10.00 batalion doszedł do spalonego przez przeciwnika mostu na Tanwi w Harasiukach. Saperzy Gwardii (…) szybko i z niezwykłą precyzją, pracując po pas w wodzie zamienili jeszcze drewniane stare pokrycie mostu na nowe. Piechota przeszła po naprawionym moście. Kawaleria, artyleria i oddział karabinów maszynowych przeprawiły się przez bród powyżej mostu . Pułk Preobrażeński skierował się na Krzeszów, po drodze zatrzymując się na nocleg w Hucisku. W tym samym dniu Pułk Siemianowski Lejbgwardii i 2. Dywizja Piechoty Gwardii zatrzymały się w Harasiukach (…) Wczesnym rankiem 15 września (…) Pułk Siemianowski dołączył do Pułku Preobrażeńskiego w Hucisku i razem z nim przystąpił do natarcia na Krzeszów. W tym czasie 2. Dywizja Pieochoty Gwardii opuściła Harasiuki i udała się nad rzeczkę Borowinę w okolicy Kusz i Sierakowa, gdzie się zatrzymała. Następnego dnia dywizja ta przeszła nad San.
Krzysztof Garbacz – w książce „Na szlaku biłgorajskich kapliczek i krzyży przydrożnych” (Zielona Góra, 2009) przytacza wspomnienie z pamiętnika mieszkanki Huty Krzeszowskiej Janiny Mysakowskiej:
„Czwar. 13. [maja 1915 r.] Dzisiaj są u nas obozy, poznałam kilku oficerów i doktora, strzały armatnie słychać coraz bliżej. Ci oficerowie, co byli u nas, fotografowali nas, mam już fotografię. Co to będzie? Żeby chociaż koło nas boju nie było. Obozy odjeżdżają do Momot. Czwar. 20. Dzisiaj bardzo się biją, aż ziemia jęczy, co to będzie, z karabinów i pulemiotów strzały słychać. […] Pierwszy dzień zielonych świąt zeszedł nieszczególnie, przyjechały obozy z Derylaków i u nas stoją oficerowie, aż czterech razem. Pon. 24. Ci oficerowie, co stoją u nas nawet nieźli ludziska, Marychna chora, to jej znoszą, co któren może.[…] Wtor. 1 [czerwca] Marychna dzisiaj pochowana. Jak tylko ją pochowaliśmy, to z powrotem obozy przyjechały, wojsko rosyjskie trochę poszło naprzód, lecz strzały bardzo słychać. Ci sami oficerowie są u nas, co byli. Co jeszcze będzie z całą wojną, nie wiadomo[…]. Piąt. 18. Przyjechały obozy, […] i stoją u nas. Sob. 19. Wszystkich ludzi wysiedlają do Rosji i już wyjeżdżają, co z nami będzie, nie wiadomo. […] Pon. 21. Ksiądz wyjechał i pozostawił prawie wszystko. […] Wtor. 22. Kule armatnie rozrywają się pół wiorsty przed nami. Ludzi jest bardzo mało po wsiach, bo dużo pochowało się w lasach, a reszta wyjechała do Rosji”.
W czasie wojny w rejonie Harasiuk toczyły się ciężkie walki między wojskami austriackimi i rosyjskimi. Rosjanie ufortyfikowali pozycje wzdłuż Tanwi i stawili zacięty opór [2015 r.]. Ostatecznie front przełamano, kosztem dużych ofiar w ludziach. Armia rosyjska wycofała się na wschód. Poległych żołnierzy pochowano na kilkunastu cmentarzach wojennych.
Lokalizacja cmentarza: TUTAJ