Image default

Wieś Szklarnia w gminie Janów Lubelski jest położona w środku wschodniej części Lasów Janowskich. Kiedyś nazywała się Nizioł (na starych mapach z XVIII w. widnieje jako Niziul). Nizioł był leśną wioską budziarzy, która swoją nazwę zmieniła po wybudowaniu tutaj huty szkła produkującej głównie butelki dla browaru w Zwierzyńcu.

Hutę szkła uruchomił w 1811 r. rządca generalny Ordynacji Zamojskiej – Domański. Przez dwa lata podlegała administracji ordynackiej, po czym została wydzierżawiona. Hutę prowadził przedsiębiorca żydowskiego pochodzenia Jakub Gold. Funkcjonowała do 1836 roku, kiedy to Dyna Goldowa, wdowa po Jakubie, zrzekła się dzierżawy. Zarząd Ordynacji nie znalazł kolejnego chętnego do dzierżawy huty, a ewentualne dalsze jej funkcjonowanie na rachunek Ordynacji nie było w jej interesie. [1]

„Ordynacja, zabezpieczając się ze wszystkich stron od ewentualnych strat, sama nie dawała nic, a nawet nie zrezygnowała z ustalenia cen na artykuły produkowane w hutach. Dzierżawcy znaleźli się w nowych warunkach, w znacznie trudniejszej sytuacji niż poprzednio, bo musieli ponosić całkowite ryzyko produkcji oraz zabiegać o uzyskanie potrzebnych do prowadzenia hut sił roboczych. Kontrahentka w Janowie w nowych warunkach nie potrafiła utrzymać się na dzierżawie i po roku zrzekła się prowadzenia huty, na którą zarząd Ordynacji, na podanych przez siebie warunkach, nie znalazł nikogo do jej prowadzenia.” [1]

Hutę zlikwidowano w 1836 r. Budynki po niej stały i niszczały przez kolejne lata.

„Wyposażenie hut w zabudowania było różnorodne w związku z prowadzeniem przez dzierżawców zarówno gospodarstwa rolnego, jak i działalności produkcyjnej. Zabudowania hut tak produkcyjne, jak mieszkalne i gospodarcze były na ogół wystarczające, gdyż nie ma w materiałach śladu, by dzierżawcy uskarżali się na brak lub ciasnotę pomieszczeń. Na zabudowania huty janowskiej składały się: „szopa z drzewa kostkowego… pod gontem…” długości 69,66 m, szerokości 19,95 m, wysokości 4,72 m, służąca do produkcji szkła, „szopa z dylów łupanych w słupy pod gontem…’” przeznaczona na magazyn, dom mieszkalny dzierżawcy, trzy domy dla rzemieślników (jeden na cztery, drugi na dwie rodziny i trzeci jednorodzinny przerobiony z browaru) spichlerz, wozownia oraz stodoła.” [1]

Przy hucie znajdowało się spore gospodarstwo rolne. Z ziemi tego gospodarstwa  w przeważającej części korzystał dzierżawca huty, a w dalszej kolejności majstrzy i robotnicy tejże.

Do pracy w hucie wykorzystywano dużo siły roboczej.

„Celem zapewnienia stałej robocizny do robót pomocniczych w hutach zarząd Ordynacji przypisywał poszczególne wsie i ich mieszkańców do tych zakładów. Chłopi z przypisanych wsi oddawani byli do dyspozycji dzierżawców i obowiązkowo musieli w hutach szklanych odrabiać wszystkie swoje powinności pańszczyźniane. Z poddanych Ordynacji rekrutowali się także robotnicy stali o niższych kwalifikacjach zawodowych, zwani czeladzią gruntową, jak szulerze, szafarze, obwiązywacze szkła, pomocnicy i inni. Ci robotnicy związani z miejscem pracy nadziałem ziemi obciążonej powinnościami pańszczyźnianymi obowiązani byli także do odrabiania pańszczyzny w hutach jak i dorywczo zatrudniani chłopi. Ostatnią grupę stanowili majstrowie, posiadający najwyższe kwalifikacje. Byli to zwykle robotnicy wolnonajemni i pochodzili spoza Ordynacji, nie związani feudalnymi więzami z miejscem zatrudnienia. Stanowili oni górną warstwę najlepiej płatną wśród robotników huty. Trudno jest jednak określić, z jakich warstw społecznych się wywodzili i jakiej byli narodowości. Na podstawie nazwisk majstrów zatrudnionych w hutach ordynackich, takich jak Franc Meyzer majster z Janowa, Jakub Denhoff, Kolman, Majzner, majstrowie z Paru można by przypuszczać, że byli oni pochodzenia niemieckiego. Brak jednak wiadomości, skąd ci majstrowie przywędrowali do Ordynacji, czy prosto z Niemiec, jak wielu różnych osadników niemieckich sprowadzanych przez Ordynację w XIX , czy też przybyli z innych hut szklanych w Polsce. [1]

W hucie w Szklarni do wyrobu szkła używano surowców, które były dostępne  na miejscu, czyli: piasek, wapno i popiół, który to sam dzierżawca przerabiał na potaż, aby następnie używać go do wyrobów tafli okiennych.

W Szklarni produkowano butelki do piwa, flaszki do wódki, szkło okienne oraz inne drobne wyroby szklane. Jednak huta ta była w większości nastawiona na to, aby zapewnić browarowi w Zwierzyńcu stalą dostawę butelek do piwa. Zdarzyło się też również w 1812 roku, że wyrobiono tutaj „500 tafel okiennych” do pałacu Zamoyskich w Klemensowie. [1]

„Huty szklane, janowska i parska, były zakładami nieodzownie potrzebnymi gospodarce Ordynacji. Założony przez ordynata Stanisława Zamoyskiego na początku X IX wieku wielki browar porterowy w Zwierzyńcu potrzebował do swej produkcji bardzo dużo szkła zielonego, gdyż porter sprzedawany był razem z butelkami. Zapotrzebowanie na butelki było tak duże, że nie potrafiła go zaspokoić jedna huta, więc wybudowano drugą na koszt „skarbu” w Janowie Lubelskim. Huta ta otrzymała od pierwszych dni istnienia polecenie wyprodukowania tylu butelek, ile zapotrzebuje browar porterowy. Wykonała to polecenie dostarczając w 1812 roku 25 000 sztuk butelek i przyjęła dalsze zamówienie na 20 000 butelek porterowych „według wzoru podanego przez Kalenbacha artystę” piwowara ze Zwierzyńca.” [1]

Wieś Szklarnia po zamknięciu huty zmieniła swój charakter na typowo rolniczy, do czego przyczyniła się regulacja gruntów, którą przeprowadzono w 1830 r.

W połowie XIX w. było tu dwunastu gospodarzy. Natomiast w 1921 r. znajdowało się tu 35 domostw i 182 mieszkańców. [2]

Obok fotografia z lat około 70. XX w. W dali widać wieżę obserwacyjną, dzisiaj już nieistniejącą. Wieża stała na górce zwaną Górą Kowalikową (214 m n.p.m.).
Zdjęcie znajduje się w książce Tadeusza Szymańskiego “My ze spalonych wsi. Wspomnienia partyzanta” (Lublin, 1974)

Dzisiaj Szklarnia zamieszkuje garstka osób przeważnie w dwóch piętrowych blokach. Domy, które stoją w większości są zamieszkiwane w lecie. W Szklarni w jednej ze strych chałup znajduje się Szkoła Suki Biłgorajskiej. Jest tu też prowadzona jedyna w Polsce hodowla półdzikiego konia biłgorajskiego.

Przez wieś przebiegają trzy szlaki turystyczne:
– czerwony pieszy szlak Walk Partyzanckich,
– niebieski rowerowy szlak Wyprawa do Leśnego Skarbca,
– zielony rowerowy szlak Leśna Trasa Rowerowa.


[1] Zbigniew Tabaka – Huty szklane w Ordynacji Zamojskiej w pierwszej połowie XIX wieku”
[2] Zenon Łukasz Baranowski – „Ziemia Janowska” (Zamość, 2011)

Related posts

Leave a Comment