Image default

Wszyscy wiedzą, że od miłości do zazdrości tylko jeden krok. Kiedy Lasy Janowskie rozkochały mnie w sobie, kiedy udało mi się zwiedzić nieco więcej, nawet ich okolice, zastanawiałem się jak podzielić się tą wiedzą, swoimi spostrzeżeniami swoimi zdjęciami.  I tu wkradło się to drugie, brzydkie już uczucie – zazdrość. Pozazdrościłem p. Simonie, p. Markowi, p. Waldemarowi, p. Pawłowi, p.Krzysztofowi, p. Łukaszowi, p. Grzegorzowi i drugiemu p. Pawłowi, że na stronie Lasów zamieszczają takie interesujące, piękne zdjęcia. Zapragnąłem więc i ja zaistnieć i przedstawić swoje spostrzeżenia. Nazwałem je „subiektyw”, bo to moje wybory i subiektywne spojrzenie na to, co dają mi Lasy.

Wspomniałem, że przede wszystkim zainteresowały mnie krzyże i kapliczki na tym terenie. Jeśli nawet będę zamieszczał ich zdjęcia, to nie będę wysilał się, żeby przedstawić ich historię, genezę powstania, fundatorów. Są na stronie Lasów wybitni specjaliści od tych spraw: p. Kuba i p. Michał. Można w każdej chwili sięgnąć do ich opisów. Zresztą ja w dużej mierze po Lasach i okolicach poruszam się ich śladami, bo są to wyjątkowe tropy. Dziś za pomocą kilku zdjęć chciałbym opowiedzieć o tym, co zobaczyłem pewnego dnia w  Szklarni. To był chyba cud narodzin!

Related posts

Leave a Comment