Gody żab moczarowych.
Kiedy po raz pierwszy przypadkowo spotkałem te żaby podczas ich okresu miłosnego, powiedziałem sobie, że nie mogę takiego spotkania przegapić na przyszłość. Bo spektakl jest bardzo ciekawy. Z daleka już słychać jakby woda się gotowała, albo stado kotów mruczało. Gdy podejdzie się bliżej, albo podpełznie trochę na czworaka, trochę na łokciach, bo żaby są dosyć czujne i gotowe się schować, można zauważyć, że na powierzchni wody jest dosyć niebiesko. Otóż samce tych płazów robią się niebieskie z miłości. Coś niesamowitego i pięknego. Oczywiście, jak to w realu, nie zawsze jest tak spektakularnie niebiesko jak na zdjęciach w Internecie, ale żaby faktycznie mają odcień niebieskawy, może nie na całym ciele, ale widać to wyraźnie. Zależy to od stopnia podniecenia samca. Im bardziej podniecony, tym bardziej niebieski. Dzieje si ę to dzięki limfie, która zbiera się im pod skórą.
Żaby moczarowe, jak i inne, np. trawne, mają ostatnio pod górkę. Jest ich wyraźnie mniej. Szusza, zanieczyszczenie środowiska, ocieplanie się klimatu bardzo wyraźnie wpływa na populację tych zwierząt. Ponoć jeszcze 20 lat temu żaby moczarowe były na tyle pospolite, że można było bez trudu je znaleźć w każdym płytkim bajorze podczas godów. Teraz naprawdę trzeba mieć szczęście.