Image default

Siemka!
Moi drodzy, łapcie krótki raport z ciekawym info!

Chociaż na grzybobranie jeszcze zdecydowanie za wcześnie, to dziś (a konkretnie 06.05.2025) nie mogłem pozbyć się przeczucia, że na jednej ze znanych mi miejscówek znajdę krasnoborowika ceglastoporego, którego, w przeciwieństwie do większości grzybiarzy, chętnie zbieram i przetwarzam na wszelkie możliwe sposoby.

Skąd to przeczucie? Jakieś 2-3 lata temu, bodajże w drugiej połowie maja, miałem podobną sytuację, ale wtedy wybrałem się na zwyczajny spacer, a na grzyby naszedłem przypadkiem. Tym razem chyba podświadomość podrzuciła mi wspomnienie o tamtej sytuacji i w tym samym czasie rozbudziło to przeczucie, że jak pojadę, to znów mnie zaskoczą. Więc bez zbędnego dumania wsiadłem w auto około godziny 15 i ruszyłem na krótki rekonesans.

No i miałem nosa. Sama droga do miejscówki nie napawała optymizmem, bo ujrzałem jedynie totalne bezgrzybie, a w lesie było za sucho, żeby się czegokolwiek spodziewać. Ale… Gdy doszedłem już do miejscówki stanąłem na moment, po czym spojrzałem w bok, a moim oczom ukazała się piękna rodzinka rozsianych “ceglaków”, których po zebraniu było około 1,5 kg.

I tym samym, zaczynając 17 lutego tegoroczny sezon zrzutowy piękną tyczką, czyli jakieś 2 tygodnie przed oficjalnym startem sezonu, prawdopodobnie jako jeden z pierwszych w okolicy, zaczynam również z wyprzedzeniem sezon grzybowy, gdyż pierwsze grzybobranie w tym roku mam już za sobą.


Nie wziąłem ani nożyka, ani koszyka, no bo w sumie to kto by się spodziewał, więc zmontowałem prowizoryczną siatkę z bluzy, po czym zabrałem większość grzybów zostawiając te mniejsze i przerośnięte.

Pamiętajcie, żeby po zerwaniu grzyba przykryć ściółką miejsce zerwania, by nie zaszkodzić grzybni.

Ciekawe, czy nasz uwielbiany i ochoczo zbierany borowik szlachetny też wystrzeli tak niespodziewanie, ale w swoim czasie? Bo na razie nic nie wskazuje na to, żeby jakiekolwiek inne grzyby miały się pojawić. A pierwszy sosik ze świeżych grzybów jeszcze przede mną, bo dopiero się za nie zabieram. Oczywiście jednego śmietka też ze sobą zabrałem,

Pozdrówki z Lasów Janowskich!

Related posts

Leave a Comment