Image default
Kapliczki i krzyże przydrożne

W subiektywie Romana Jagody (3). Figury, czyli kapliczki i krzyże przydrożne w Lasach Janowskich

Na grupie facebookowej „Lasy Janowskie, Lipskie i okolice” zetknąłem się z wpisami o takiej treści: „znów kapliczka”, „ile można o kościołach i kapliczkach”, „czy w Lasach Janowskich są tylko kapliczki i krzyże?”,  „lasy to lasy, kapliczki to osobny temat”, itp.

Dla odmiany zacytuję wielkiego znawcę tematu Krzysztofa Garbacza, który jak mało kto zgłębił  zagadnienie biłgorajskich (i nie tylko) kapliczek i krzyży.

„Świat kapliczek i krzyży przydrożnych to świat jeszcze realny, w który wpisuje się wiele interesujących opowieści odnoszących się do ich historii, obrzędów i zwyczajów wioskowych, koncentrujących się wokół tych „świadków wiary”. Kapliczki i krzyże przydrożne to istotne punkty odniesienia nie tylko w sensie topograficznym, ale i religijnym oraz patriotycznym. Tu bowiem miały miejsce wydarzenia głównie o charakterze osobistym, jak przeżywanie różnych uroczystości religijnych, pożegnanie zmarłych. […] W czasie zaborów niektóre „figury” upamiętniały powstańców poległych w walce o niepodległość”.

Tak z ciekawości zapytałbym tych, którzy niechętnie patrzą na kapliczki. Ileż to razy, jadąc w Lasy Janowskie w swoich opowiadaniach mówili, że na przykład w Momotach jadąc lub idąc nad Duże Stawy trzeba skręcić koło kapliczki, a tam zaraz, pod tą lipą, jest taki stary krzyż. Jak jadąc z Biłgoraja do Rezerwatu Obary mówili, że trzeba skręcić w prawo zaraz za „białą figurą” a jadąc do Pszczelnej, trzeba odbić w lewo skos przy „figurze czerwonej”. A jak planują sobie trasę wycieczki na podstawie mapy to co rusz napotykają kapliczkę albo krzyż, przy którym trzeba skręcić. Pewnie nie raz by się zgubili w lesie, gdyby nie topograficzne wskazówki w postaci krzyży albo kapliczek.

Tymczasem, kiedy ja patrzę na wiekowe kapliczki i krzyże, ogarnia mnie niemałe wzruszenie. Myślę, że i w dzisiejszych czasach są one nie tylko świadectwem wiary. Nie są też tylko ozdobą czy zabytkiem. Nie są też tylko śladem na mapie. Może są źródłem nadziei?…

A my wszyscy, historycy, mieszkańcy tej ziemi, turyści jesteśmy depozytariuszami wiedzy o tych „figurach”. Tym bardziej, że są wśród nich takie, jakich nie znajdziemy nigdzie w Polsce.

Jednym zdaniem: małe kapliczki – wielka sprawa.

Related posts

Leave a Comment