Jerzy Markiewicz to prawnik, historyk, publicysta, pisarz, który większość swojego życia spędził w Biłgoraju i temu regionowi poświęcił większość swoich książek historycznych i publicystycznych, m.in. napisał monografię Biłgoraja „Dzieje Biłgoraja”.
Jednak Jerzy Markiewicz najbardziej jest znany z badań nad działalnością partyzancką w czasie II wojny światowej na terenie południowej Lubelszczyzny, a zwłaszcza na Zamojszczyźnie. Jego opus magnum to trylogia pod tytułem: Walka i martyrologia okupowanej Zamojszczyzny. Składają się na nią 3 książki: „Nie dali ziemi skąd ich ród”, „Paprocie zakwitły krwią partyzantów” i „Partyzancki kraj”.
Jak sam autor wyjaśnia:
Pierwsza z nich, obejmująca okres od 27 listopada 1942 do 31 grudnia 1943 roku, omawia realizację ludobójczego Generalnego Planu Wschodniego Reichsführera SS. Przedstawiono w niej wysiedlenia, pacyfikacje oraz kolonizację Zamojszczyzny, dokonywane przez okupanta, oraz walkę polskiego ruchu oporu o biologiczne istnienie ludności polskiej tego regionu, ukazano w niej wybuch i przebieg powstania zamojskiego.
Druga praca dotyczy wielkich operacji przeciwpartyzanckich, prowadzonych w czerwcu 1944 roku przez okupanta, a mianowicie: „Sturmwind I” i „Sturmwind II”. Ukazuje ona ogrom walk partyzantów polskich i radzieckich w lasach lipskich, janowskich i Puszczy Solskiej, zakończonych wielką bitwą nad Sopotem.
„Partyzancki kraj” wypełnia pięcio- i półmiesięczną lukę w historiografii okupowanej Zamojszczyzny. Obejmuje bowiem okres od 1 stycznia do 15 czerwca 1944 roku, ukazując jednocześnie dalszy ciąg zbrojnych zmagań z okupantem i tragedię ludności południowej Lubelszczyzny. Zakres i nasilenie prowadzonych w tym okresie walk na Zamojszczyźnie zarówno przez oddziały polskie, jak i radzieckie, doprowadziły do powszechnej wojny partyzanckiej, noszącej charakter powstania ludowego.
„Partyzancki kraj” (Wydawnictwo Lubelskie, wydanie II z 1985 r.) to niezwykle drobiazgowa i szczegółowa relacja wydarzeń związanych z działaniami partyzanckimi na południowej Lubelszczyźnie. Dzień po dniu, miesiąc po miesiącu opisywane są bitwy i akcje dywersyjne związane z partyzancką AK, BCh, AL i radzieckiej. Czyta się to z wielkim zainteresowaniem, bo autor nie skupia się tylko na suchych faktach i nie robi z książki kalendarium, ale bardzo często, jeżeli to tylko możliwe, przytacza relacje naocznych świadków lub uczestników, i dokonuje analiz i ocen sytuacji. Swoją drogą, Jerzy Markiewicz wykonał tytaniczną pracę i zebrał ogromną ilość partyzanckich wspomnień i relacji.
Czytając tę książkę szczególnie interesowałem się dwoma aspektami: przedstawieniem działań partyzanckich w lasach janowskich oraz tym jak książka wytrzymuje próbę czasu; napisana była wszak w roku 1980 – w czasach głębokiej komuny.
Jeżeli chodzi no pierwszy aspekt, to nie jest źle, chociaż mogło być lepiej. Serce Markiewicza było w Puszczy Solskiej i to widać. Zamojszczyzna, oraz walki AK i BCh na tym terenie to jego konik. Lasy Janowskie i zachodnia część Lubelszczyzny potraktował kronikarsko, rzetelnie, ale sucho, brakowało tego polotu i szczegółowości. Jednak mimo wszystko jest o czym czytać, wiele ciekawych cytowanych raportów i wspomnień. Np. bitwa na Porytowym Wzgórzu i okoliczności ją poprzedzające są tu bardzo szczegółowo opisane.
Co do drugiego aspektu, to jest naprawdę całkiem dobrze. Podczas lektury ma się odczucie, że autor wie, że jest ograniczony, że wszystkiego nie może napisać, że nie może wspomnieć np. o działaniach partyzantów Narodowych Sił Zbrojnych. To odczucie wywodzi się z tego, że dostajemy naprawdę rzetelną, szczegółową i drobiazgową informację o działaniach AK i BCh. Oczywiście są też wzmianki o AL i partyzanckich oddziałach radzieckich, ale przy partyzantce AK i BCh wypadają blado. Autor tak jakby nadrabiał szczegółowością tam gdzie pozwolono mu przez szczelinę wejść. Dodatkowo rozpychał ją i upychał w środku najwięcej jak się dało. W porównaniu do agitacyjnej książki Waldemara Tuszyńskiego „Lasy Janowskie i Puszcza Solska”, „Partyzancki kraj” to wyższa liga, nie ta półka.
Jedną trzecią tej książki, a ma ona 600 stron, zajmują indeksy, przypisy, kalendarium i archiwalne zdjęcia.
3 komentarze
W biblioteczce domowej posiadam książkę Paprocie zakwitły krwią partyzantów. Niestety w czasach kiedy zostały wydane książki były ocenzurowane. Mam teraz pytanie, czy zostały wydane jakieś nowe publikacje bez cenzury i opisujące to czego kiedyś pisać nie można było ?
-Zależy o jakim terenie mówimy, bo jeżeli chodzi o Puszczę Solską, to jakiejś skondensowanej książki opisującej działania partyzanckie chyba nie ma. Wiem, że dużo ciekawych rzeczy można znaleźć w “Zeszytach Osuchowskich”, a i w księgarni Muzeum Ziemi Biłgorajskiej też może coś ciekawego być. Warto też przeczytać wspomnienia Zygmunta Klukowskiego “Zamojszczyzna 1918-1951”, wspaniała książka.
Natomiast jeżeli chodzi o Lasy Janowskie to od razu przychodzą mi na myśl trzy świetne pozycje: “Partyzanci Ojca Jana” Stanisława Puchalskiego, “Narodowe Siły Zbrojne. ‘Ząb’ przeciw dwu wrogom” Marka Jana Chodakiewicza i “Czas lęku i nadziei” Danuty Wragi-Ruszkiewicz.
Bardzo dziękuje za wskazówki, będę szukał wymienionych pozycji.