W piękny, wiosenny dzień członkowie Grupy Eksploratorów Ścieżek i Bagien Lasów Janowskich odbyli pełną wrażeń wycieczkę po lasach ulanowskich w Nadleśnictwie Rudnik, w powiecie niżańskim, w okolicach miejscowości Glinianka. Głównym celem wyprawy było poznanie przyrodniczych i odwiedzenie krajoznawczych walorów tego ciekawego zakątka. Zresztą o jakim celu tu mowa? Przecież droga jest celem.
Wędrówkę rozpoczęliśmy od pomnika poświęconego partyzantom Armii Krajowej, który przypomina o historii tych terenów. Z tablicy informacyjnej można było wyczytać:
Tu spoczywają nieznani z imienia i nazwiska, żołnierze Armii Krajowej, którzy polegli 4 maja 1945 roku w walce z funkcjonariuszami NKWD, MO i UB.
Byli to głównie żołnierze Armii Krajowej z Wileńszczyzny, których władze komunistyczne przymusowo wcieliły w szeregi Ludowego Wojska Polskiego i planowały wykorzystać do walki z polskimi organizacjami podziemnymi.
Dezerterzy z pełnym uzbrojeniem spotkali się w lasach Uleszczyzny w okolicach Glinianki. Na ślad ukrywających się żołnierzy naprowadził grupy pościgowe MO, UB i NKWD miejscowy milicjant.
4 maja wywiązała się walka. Zginęło pięciu żołnierzy AK, cześć przedostała się na lewy brzeg Sanu, a kilkunastu zostało schwytanych. (…)
Potem odwiedziliśmy borsuczą metropolię; sieć nor tych zwierząt, ale mimo tego, że byliśmy tam niemal o świcie, to, niestety, żadnego nie zauważyliśmy.
Następnie udaliśmy się do uroczyska Rozdół, gdzie znajduje się źródełko – miejsce pełne ciszy i naturalnego piękna. Miejsce to jest użytkiem ekologicznym utworzonym w 1997 r. Mimo tego, że oficjalnie nie ma tam pozwolenia Nadleśnictwa na rozpalanie ognia, to jest tam miejsce na ognisko, są stoły, ławki… Można tu fajnie odpocząć.
Trasa wycieczki dalej prowadziła przez łąki po terenie dawnego folwarku. Pięknie położone, z których roztacza się piękny widok. Obok nich natknęliśmy się na krzyż z ukrytymi niegdyś dolarami – niezwykłą pamiątkę z przeszłości. Dolarów już nie było, jak by co. I to nie my je wzięliśmy.
Niedaleko krzyża szczególne wrażenie zrobiła na nas aleja kasztanowa, pozostałość po byłym dojeździe do folwarku. Po folwarku pozostały tylko studnie.
Kolejnym punktem programu było odwiedzenie pomnika przyrody – dębu szypułkowego – noszącego imię Józef. To imponujące drzewo ma kilkaset lat, wysokość 25 metrów, średnicę wynoszącą prawie 2 metry, a obwód pnia niemal 6 metrów. Józef robi imponujące wrażenie; jego potęga, moc i wiek powoduje opadniecie kopar i postawienie oczy w słup. I tak było.
Wyprawa odbywała się nie tylko leśnymi drogami, ale również leśnymi bezdrożami. Mieliśmy okazję obserwować bogactwo lokalnej fauny – było mnóstwo ptaków nad łąkami, sarny i jelenie. Zachwycała także flora; zróżnicowany dziki las, dużo dębów i przede wszystkich buków. Jakie tam były buki! W jednym z oddziałów leśnych ich wiek dochodzi do 160 lat. Przeszliśmy się tamtędy i te drzewa robią absolutnie ogromne wrażenie.
Wycieczka była doskonałą okazją do refleksji nad pięknem przyrody i historią lasów ulanowskich, które wciąż skrywają wiele tajemnic. Ten kompleks leśny nie jest zbyt dobrze znany, ale warto go odwiedzić.